historia bez happy endu

ta historia nie będzie z tych szczęśliwych
kochanie i nie będzie się kończyła happy
endem jak w naszych wspólnych mrzonkach

on nie będzie czekał na nią do końca życia
w ogóle nie będzie czekał zostawi ją przy
pierwszej lepszej okazji jaka się nadarzy
bo on ma gdzieś związek na odległość czy
wspólne gnuśne życie w kieracie codzienności
nie jest dla niego on woli twórczą samotność
od jej wilgotnych wdzięków czasami jakąś
przygodną muzę znalezioną przy barze ale
taką która rano zniknie bez szemrania by
pozwolić uwiecznić mu wspólną noc w
kolejnym wierszu o kolejnej muzie a ona

no cóż ona być może nareszcie spotka kogoś
dla siebie kto ją będzie uwielbiał tylko za to
że jest i nosił na rękach i wszędzie zabierał
i mówił jej że jest wspaniała piękna i mądra
i traktował jak królową którą przecież jest i
był służącym kucharzem bankierem mężem
kochankiem kierowcą antidotum na nudę na
rozbudzone libido nieoczekiwaną eksplozję
teorii z którymi nie bardzo będzie wiedział co
ma zrobić ale spokojnie przyzwyczai się i bez
trudu sprosta jej wszystkim oczekiwaniom i

ta historia może będzie z tych lepszych nawet
serialowych fabuła będzie się ciągnąć i ciągnąć
aż do porzygania albo śmierci scenarzysty

(z tomu "antrakt" - w przygotowaniu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz