Myśli majowe

Sen, Aleksandrze, będzie zajmował połowę
życia i połowę łóżka. Jest piątym żywiołem,
małą śmiercią, która wyrasta na horyzoncie.
Martwą ramą, w której pierwszy polski świt
dostrzega się cichy i niedopowiedziany.

Będziesz spał, Aleksandrze, wtulony w rudą
Maj. My tutaj nie panujemy nad zegarami,
między trzecią a piątą trwają niezmienne dwie
godziny. Tu pierwszy krzyczy świat na każde
nowe. A każde nowe boi się świata tak samo.

I jego nocy. Łatwo pozbawia się tysiąc trzech
zer, nagle jesteś jeden, Aleksandrze, tutaj
ten się śmieje ostatni, kto ma przerwę
między zębami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz