Domy spacerowe

Ucichło. Magnetyzm ogromnych miękkich łóżek
wchłonęły ściany. Z nich próbuję wyżąć głos
ten sam który wczoraj i przed rokiem
powodował trzepotanie firanek zaciąganie
rzęs. Próby zawodzą

na samą górę skąd już tylko niżej
siebie dalej wszystkiego
nie pamiętam. Jak śmierdzą klatki schodowe każda
inaczej jak dymią niedogaszone zaranne
papierosy słowa głowy odkryte – kto zgadłby
gdyby nie mógł?
Smakować co wiedzą przechodnie

pokoje. Kanapy w przedpokojach ćwierćosobowe
akurat na złożenie płaszcza i tych głów odkrytych
przypadkowo. Mimochodem wytrząsać z nich

zasypianie podczas kiedy szary obcy kot zaplątuje nici
w okolicy stóp

zamieszkał ciepły diabeł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz