Duma robienia

Witam ponownie. Zdarzyło się. Jest coś o czym powinienem napisać.
Trzy tygodnie temu urodziła się nam córeczka która nosi imię
na cześć płatnego zabójcy Leona a konkretniej jego podopiecznej
Matildy. W każdym bądź razie takie to ma znaczenie.

Od poniedziałku zaczynam pracować dla firmy. Koniec z agencjami pracy.
Poznali się na mnie nareszcie że jestem rzetelny oddany
że z całych sił służę company i w ogóle
kto ty jesteś robol mały jaki znak twój funt.

Coraz głośniej o pewnej partii o tajemniczej nazwie BNP.
Głośniej w kręgach emigracyjnych. Ja papiery mam
zamiar zostać też więc chyba mogę się przyłączyć.
British jobs for British workers
zostanie moim hasłem moim sloganem reklamowym.

Żarty na bok. Moje życie miało się zmienić
i zmieniło się choć nie jestem w stanie powiedzieć
o ile stopni a to modne wyrazić się w stopniach.
Mamy więcej radości i tę niechęć przy kąpaniu Matildy
kiedy ona tego nie znosi może nie znosić i może to okazywać.
Ja też tego nie znoszę lecz pokazać tego nie mogę.
Jak tu nie tęsknić za dzieciństwem.
Przebiorą nakarmią uśpią i jeszcze są z tego dumni
że wszystko zrobili
za Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz